Przy zdecydowanej większości projektów budowania domu największym zmartwieniem inwestora jest płynność finansowa. Nikt nie jest w stanie podać dokładnej kwoty pozyskania domu. Dopiero po zebraniu wszystkich faktur otrzymanych przez miesiące budowania domu można pokusić się o oszacowanie kwoty, jaką właściciel musiał łącznie ponieść aby móc spokojnie wprowadzić się do swojego wymarzonego domu. Mało kto jednak jest dzisiaj na tyle nierozważny, aby porwać się na próbę wybudowania własnego domu bez zapewnienia sobie całkowitej wypłacalności finansowej. Nawet ci bardzo zamożni ludzie potrzebują konsultacji ekspertów oraz finansowania z zewnątrz. Jeśli nawet posiadają kilkaset tysięcy złotych na własnym koncie – nie będą ryzykowali utratą wszystkich swoich aktywów finansowych. Dlatego tacy ludzie także wnioskują o pożyczki i przynajmniej oni są doskonale przygotowani na najróżniejsze potencjalne problemy – a tych niestety na placu budowy domu nie brakuje nigdy. Nikt nie jest przecież w stanie przewidzieć problemów pogodowych, przedłużającej się bardzo ostrej zimy, które może przyczynić się nie tylko do wydłużenia prac budowlanych, ale o wiele gorzej – może chociażby uszkodzić dopiero co położone łącze kanalizacyjne, którego zabezpieczenie przed mrozem jest równie kluczowe co trudne. Z tego względu niekiedy co tydzień właściciel nieruchomości, która nie została jeszcze nawet zbudowana, otrzymuje telefony z nowymi nieciekawymi doniesieniami prosto z placu budowy. Ktoś, kto nie jest finansowo zabezpieczony na wypadek takich komplikacji bez wątpienia będzie załamany już po kilku miesiącach.